Niedzielę Zwykłą A, kazanie CNN na niedzielę 4 października 2020, kazanie na 27. Niedzielę Zwykłą A, kazanie na niedzielę, kazanie na niedzielę 4 października 2020, kazanko z okienka na 27. Niedzielę Zwykłą A, kazanko z okienka na niedzielę 4 października 2020, komentarz do Ewangelii, komentarz do Ewangelii Mt 21. 33-43
Marcin Murawski . XXXIII niedziela zwykła, rok C (13.11.2022) Ewangelia: Łk 21,5-19 . Kolejne zapowiedzi o zbliżającej się apokalipsie stały się już chlebem powszednim. Niektórzy z „wizjonerów” prześcigają się we wskazywaniu kolejnych dat mającego nadejść „końca świata”. W ich przepowiedniach koniec świata będzie
BLOG. 16-02-2020. (Mt 5, 17-37) Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Niedzielę Zwykłą A, kazanie CNN na niedzielę 21 czerwca 2020, kazanie na 12. Niedzielę Zwykłą A, kazanie na niedzielę, kazanie na niedzielę 21 czerwca 2020, komentarz do Ewangelii, komentarz do Ewangelii Mt 10.26-33, komentarz do Ewangelii na niedzielę 21 czerwca 2020, Langusta na Palmie, Mt 10.26-33, Nie bójcie się ludzi, Niedziela
Przez Chrystusa, naszego Zbawiciela przedstawmy Bogu nasze prośby. Prośmy za Kościół święty, aby stawał się dla dzisiejszego świata czytelnym znakiem obecności Królestwa niebieskiego na ziemi. Ciebie prosimy. Prośmy za Ojca Świętego, aby mógł głosić bez przeszkód Dobrą Nowinę o zwycięstwie Chrystusa nad grzechem.
Zapraszamy do lektury i refleksji. XXV NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A. Czytania mszalne. PIERWSZE CZYTANIE. Myśli moje nie są myślami waszymi. Czytanie z Księgi Proroka Izajasza. Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko. Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania.
. Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Wideo na niedzielę: O. Paweł Krupa i przedstawiają «Boskie Słowa» Jaki to ma sens – wychodzić na godzinę przed skończeniem pracy i najmować ludzi? To nie jest normalne. No właśnie, bo też nie chodzi tu o zatrudnienie w winnicy. Tu chodzi o zbawienie. Do końca, do ostatniej godziny, będzie nam Bóg proponował: „Przyjdź do mojej winnicy, wejdź do mojego Królestwa, przyjmij moje zaproszenie”. Nie zazdrośćmy, nie ustawiajmy hierarchii, kolejeczek, wchodźmy – obojętnie kiedy przyjdzie do nas zaproszenie – wchodźmy do tego Królestwa, bo nagrodą jest sam Bóg, On – cały. Nagrania kazań na niedzielę: Komentarze z miesięcznika „W drodze”: Daj się nająć Jakub Bluj OP Iz 55, 6-9 • Ps 145 • Flp 1, 20c-24. 27a • Mt 20, 1-16a Jest coś przewrotnego w zabawie w podchody: jedna grupa ucieka i się ukrywa, ale jednocześnie celowo zostawia ślady, wskazówki, tak aby ci, którzy idą za nią, ją znaleźli. Żeby zabawa była udana, uciekający muszą chcieć, żeby ich znaleźć. Czy Bóg się bawi z nami w podchody? A może to my bawimy się z Nim? Prorok Izajasz pisze, żeby szukać Pana, kiedy pozwala się znaleźć, ale chwilę później dopowiada, na czym to szukanie Boga ma polegać – na odwróceniu się od zła. Po to, aby otrzymać miłosierdzie i przebaczenie. Być może już się przyzwyczailiśmy do tych słów, a to chyba źle, bo nie uderza nas, jak nieoczywiste są to prawdy, jak trudne do zrealizowania przez nas. Całe szczęście, że Jego sposób myślenia i działania różni się diametralnie od naszego. Przypowieść o gospodarzu najmującym do pracy w winnicy słyszeliśmy już tyle razy, że jesteśmy z nią oswojeni: to ta o „pracownikach ostatniej godziny”, czyli tych, którym rzutem na taśmę udaje się wejść do Królestwa Bożego. A przecież w całej opowieści punkt ciężkości położony jest nie na pracowników, ale na pracodawcę. Możemy więc zadać proste pytanie: Dlaczego tyle razy wychodzi na rynek? Oczywiście chce nająć robotników do swojej winnicy, czyli to on jest tym, który szuka. Izajaszowe znalezienie Boga polega na tym, aby dać się Jemu znaleźć i dać się nająć. Nie oznacza to, że mówimy o powrocie do wiary, ale o pozwoleniu, żeby dać się dotknąć i przeniknąć Bożemu miłosierdziu. Ci, którzy pracowali najdłużej, przyjęli zapłatę, a później szemrali. Ta postawa była charakterystyczna dla Ludu Wybranego podczas wędrówki przez pustynię. Mateusz w całej ewangelii używa tego czasownika tylko raz, właśnie po to, aby podkreślić, że brak wdzięczności jest tym, co najczęściej zamyka nam drogę do Królestwa. Całe szczęście, że to Królestwo w osobie Jezusa przychodzi do nas i mówi: „Przyjacielu, nie czynię Ci krzywdy”. Obyśmy w to wierzyli! Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko Wyścigi Tomasz Gaj OP Iz 55, 6-9 • Ps 145 • Flp 1, 20c-24. 27a • Mt 20, 1-16a Kto zajmie najlepsze miejsce? Kto będzie miał lepsze wyniki w nauce i lepszą pracę? Kto więcej zarobi? Kto napisze więcej artykułów? Kto stanie na najwyższym podium? Wyścig szczurów trwa. Rywalizujemy nawet w świętych zajęciach takich jak modlitwa. Kiedyś rozmawiałem z człowiekiem, którego zmartwieniem nie było to, że źle się modli, ale że nie modli się tak dobrze, jak inni. Wiele naszych smutków i radości wypływa z porównywania się z innymi. Dążymy do wyznaczonych celów, ale nieustannie kątem oka sprawdzamy, jak wypadamy na tle innych. Inni, zamiast stawać się naszymi braćmi, stają się rywalami, których trzeba wyeliminować. Próbujemy ciągle udowadniać naszą wartość, skacząc coraz wyżej i osiągając więcej niż inni, bo myślimy, że zależy ona od tego, co umiemy, ile posiadamy i jak wysoko stoimy na podium. Co mówi nam dzisiejsza ewangelia? Jaka jest dobra nowina dla nas, którzy ciągle uczestniczymy w wyścigu szczurów? W królestwie Bożym nie ma bezrobocia. Wszyscy mogą być zatrudnieni, jeśli tylko wykazują chęć pracy. Dla każdego znajdzie się zajęcie na miarę jego możliwości i umiejętności. Każdy zaangażowany robotnik dostanie takie samo wynagrodzenie – pełnię królestwa. Ci, którzy przyszli wcześniej, mogą się dłużej cieszyć z przebywania w domu Bożym, którego obrazem jest winnica. Nigdy nie jest za późno na nawrócenie. Możesz być zatrudniony nawet wówczas, jeśli wydaje ci się, że się spóźniłeś i nikt cię już nie chce. Bóg wykorzysta twoje talenty bez względu na późną porę. Bóg jest dobry dla wszystkich. Dopóki widzisz w Bogu tylko właściciela, który chce wycisnąć z pracowników jak najwięcej po jak najniższej cenie, stajesz się zgorzkniały, rozczarowany i zazdrosny o ludzi, z którymi przebywasz. Bóg nie stoi przed tablicą wyników i nie sprawdza naszych osiągnięć. Nie prowadzi też rankingu, kto jest lepszy, a kto gorszy, ale każdego z nas obdarza pełnią swej miłości. Właściciel winnicy jest przede wszystkim ojcem, który nie porównuje synów, ale tak jak w przypowieści o synu marnotrawnym opuszcza przyjęcie i wychodzi przywitać zarówno młodszego, jak i starszego syna. Bóg patrzy na nas jak na szczęśliwą rodzinę, w której każde dziecko, bez względu na to, ile zrobiło, jest tak samo kochane. Liczy się nie efekt, ale chęć do pracy. Nie znaczy to, że nasze staranie jest nieważne i bez względu na to, co zrobimy Bóg i tak nas obdarzy zbawieniem. Zbawienie jest darem Boga. Od nas zależy jedynie chęć współpracy. Kłótnie w królestwie Bożym Mateusz Przanowski OP Iz 55, 6-9 • Ps 145 • Flp 1, 20c-24. 27a • Mt 20, 1-16a Ostatnio rozmawiałem z księżmi, którzy przekonywali mnie, że zakonnicy mają łatwiej, gdyż często nie mają na głowie parafii i właściwie to nie wiadomo, co robią. Zacząłem wymieniać nasze różne zaangażowania i nagle zdałem sobie sprawę z absurdalności tej logiki. Stare zakony podśmiewają się z nowych i odwrotnie, członkowie jednych grup charyzmatycznych mają coś za złe innym grupom, czytelnicy jednej katolickiej gazety nie cierpią innych katolickich gazet itp. W świetle dzisiejszej Ewangelii możemy zapytać: Spieramy się o to, kto tak naprawdę zasłużył na większą nagrodę od Boga? Czy to nie jest komiczne w królestwie Bożym? Czy zamiast denerwować się pytaniami, kto ma lepiej albo łatwiej, nie powinniśmy się zająć swoim powołaniem? Jakże inaczej wyglądałaby moja rozmowa z tymi księżmi, gdybyśmy raczej zastanowili się nad tym, co możemy zrobić, by być lepsi tam, gdzie jesteśmy. W królestwie Bożym są tacy, którzy od dzieciństwa są dobrymi katolikami, są też tacy, którzy nawrócili się późno, a nawet tacy, którzy się nawracają na łożu śmierci. Kto ma lepiej, a kto gorzej? Nie ma głupszego i bardziej pogańskiego pytania. Królestwo Boże to nasza wspólna sprawa, nasze wspólne dobro. Całe dobro, które otrzymuję, należy też do Ciebie, podobnie jak całe Twoje duchowe dobro jest moje. Chrystus ostrzega nas też przed zazdrością. Zazdrość często przebiera się w kostium sprawiedliwości. Nie potrafimy się przyznać, że zazdrościmy komuś powodzenia w życiu i szczęścia, a czasem i Bożej łaski. Dlaczego jest tak, że są ludzie ode mnie zdolniejsi, mądrzejsi, trafnie odczytujący Boże drogi? Czy idealna sprawiedliwość nie powinna wyglądać tak, że wszyscy będą tacy jak ja, będą nosić te same ciężary i te samy kłopoty, tę samą „spiekotę dnia”? Jezus naucza nas dzisiaj, że w królestwie Bożym nie ma miejsca na zazdrość, a powinno w nim panować zdumienie i bezinteresowna radość z piękna, zdolności i talentów naszych bliźnich. Wszyscy pracujemy w tej samej winnicy Boga, a Bóg daje każdemu tak, jak chce, według swojej mądrości i dobroci. Co jest skutkiem zazdrości? To wręcz trywialne, ale jest nim niezdolność do dostrzegania tego, co się od Boga dostaje. Ci, którzy otrzymali po denarze, zajęli się rozliczaniem innych, zamiast cieszyć się z zarobionych zgodnie z umową pieniędzy. Dzisiejsza Ewangelia stanowi wezwanie nas wszystkich, tych bardziej utrudzonych i tych mniej, tych, którym się lepiej powodzi, i tych, którym gorzej, do dziękczynienia Bogu za Jego niepojętą hojność. 20 września 2014, 17:34 zespół redakcyjny serwisu WWW - Wszystkim, wszędzie i na wszelkie sposoby.
W tym tygodniu przypada: w poniedziałek święto św. Jakuba Apostoła, we wtorek wspomnienie obowiązkowe św. Joachima i Anny rodziców NMP, w piątek wspomnienie obowiązkowe św. Marty, Mari i Łazarza. W czasie wakacji msze święte w niedzielę: w Kostrzynie o i w Dąbroszynie o a spowiedź wyłącznie w dni powszednie 20 minut przed Mszą św. W czasie wakacji nie zapominajmy o modlitwie, niedzielnej Mszy św. i o naszej chrześcijańskiej postawie. Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu przyjmuje kandydatów do kapłaństwa po maturze. Kandydaci zgłaszają się osobiście w seminarium. Dzisiaj gościmy o. Misjonarza Oblata Maryi Niepokalanej, który będzie głosił kazania i rozprowadzał kalendarze misyjne na rok 2023. Ofiary złożone przy okazji nabywania kalendarza misyjnego przeznaczone są na misyjną działalność Misjonarzy Oblatów. Jutro z racji wspomnienia św. Krzysztofa po Mszy Świętej o 18:00 będziemy święcić pojazdy. W Dąbroszynie poświęcenie pojazdów w przyszłą niedzielę po mszy o 11:00. Jutro swoje imieniny obchodzi ks. rezydent Krzysztof Jaworski życzymy mu wielu łask Bożych i pamiętamy w modlitwie. Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym zaprasza na Nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, które odbędzie się w naszym kościele parafialnym w środę 3 sierpnia po Mszy Świętej wieczornej. Nabożeństwo będzie czasem uwielbienia Boga, który daje dobre dary swoim dzieciom. Będzie też możliwość skorzystania z modlitwy wstawienniczej. Zachęcamy do nabywania prasy katolickiej tygodników: Niedziela i Gość Niedzielny. Zachęcamy do udziału po raz 40-ty w Pieszej Pielgrzymce Diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej na Jasną Górę, wszyscy pielgrzymi wyruszą z Gorzowa 31 lipca by 12 sierpnia już w Częstochowie pokłonić się Czarnej Madonnie. Zapisy wyłącznie drogą online. Więcej informacji na plakacie. Dziękujemy Paniom i Panom za sprzątanie kościoła i kaplicy. Dziękujemy za ofiary składane na remonty. Modlimy się w intencji Solenizantów i Jubilatów. Wszystkim życzymy zdrowia i błogosławieństwa Bożego. Duszpasterze Parafii Ks. Wojciech SkóraOGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE NA XVII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ 24 LIPCA 2022
Drodzy bracia i siostry. Nauka jaką przekazuje nam dzisiaj Kościół dotyczy skutecznego słuchania Słowa Bożego. Pan Jezus w Ewangelii porównuje Słowo Boże do ziarna. Jak doskonale wiemy z obserwacji życia, z malutkiego ziarenka o ile zostaną zapewnione odpowiednie warunki i dzięki troskliwej opiece i pracy ogrodnika może wyrosnąć piękne dorodne drzewo przynoszące zdrowe, smaczne owoce którymi następnie możemy się rozkoszować. Podobnie może być i z naszym życiem – naucza o tym Pan Jezus. Każdy chyba chce aby jego życie było szczęśliwe, dobre, udane, przynoszące Bogu i innym ludziom pożytek, radość, dobro. Aby jego życie było spełnione. Sekret takiego życia tkwi właśnie w przynoszącym owoce wsłuchaniu się w Słowo Boże i w stworzeniu dobrych warunków aby to Słowo mogło się rozwijać we wnetrzu człowieka. Wiemy dobrze jak bardzo usłyszane słowa na nas wpływają. Dzieje się to w sposób bardziej lub mniej świadomy. Słuchane przez nas słowa mają kolosalne znaczenie dla ludzkiego życia. Kształtują je. Słowa nieraz niosą nas. Słowa życzliwe pełne ciepła i miłości przynoszą ludziom ukojenie, potrafią uspokoić serce, dają wzrost, poczucie bezpieczeństwa. Na przykład słowo o awansie, sukcesie zawodowym lub jakimś innym, wygranej w jakichś zawodach, pomyślności naszych bliskich, dobrych wynikach w nauce, spełnieniu się naszych oczekiwań. Takie słowa wręcz uskrzydlają nas, sprawiają że wzrastamy, rozkwitamy. Przeciwnie jak bardzo mogą nas zranić słowa wypowiedziane w gniewie które obrażają, słowa pełne agresji, nienawiści, albo informujące o chorobie, nieszczęściu naszym albo kogoś bliskiego takie słowa mogą wręcz złamać nasze życie. Właśnie, jak ważna jest odpowiedzialność za wypowiadane słowa. Pan Jezus jest tym który wypowiada słowa nadziei i miłości. Jego słowa przynoszą zbawienie. On swoim słowem potrafi uwolnić człowieka od tego co go zniewala, wyzwolić go z nieszczęścia, choroby, wyprowadzić ze śmierci, przywrócić radość życia. Jego słowo może otworzyć bramę do Raju, dać życie wieczne, odpuszczenie grzechów, przywrócić grzesznikowi niewinność. W Jego słowach Bóg naucza ludzi drogi życia doskonałego, miłego Bogu i ludziom. On sam jest Drogą która prowadzi do pełni życia, do zjednoczenia z Bogiem. On sam jest Słowem Boga, które stało się ciałem. Słuchając Słów Bożych możemy dojść do tych niewypowiedzianych dóbr które przygotował Bóg dla ludzi wierzących. Własne takie słowa przekazuje nam Kościół. Do nas należy słuchać Słowa Bożego, przyjąć je, zrozumiec, Zabiegać o to, by stworzyć jak najlepsze warunki żeby Słowo Boże mogło w nas się rozwijać. Byśmy wydawali plon stokrotny, jak mówi Ewangelia. Abyśmy przynosili swoim życiem dobre, zdrowe owoce pożyteczne dla Boga i ludzi. Tak czyńmy drodzy bracia i siostry. Słuchajmy mądrze Słowa Bożego, ze zrozumieniem, zatrzymujmy się nad nim, bo Słowo Boże ma niezwykłą moc. Przez wytrwałość i troskę starajmy się aby ono w nas wzrastało, rozwijało się i owocowało. Wtedy będziemy ludźmi prawdziwie spełnionymi i szczęśliwymi. Amen.
19 Niedziela Zwykła rok A – r. I czyt.: 1 Krl 19,9a-13; Psalm 85,9-14; II czyt.: Rz 9,1-5: Ewangelia: Mt 14,22-23 Ks. Wacław Pelczar Par. Wniebowzięcia NMP w Oświęcimiu I Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli prezentuje nam dwa wydarzenia, które przekraczają granice praw przyrody i zupełnie nie pasują do logicznego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. W pierwszym wydarzeniu Bóg objawia swoją obecność prorokowi Eliaszowi. Czyni to w niebywały sposób. To, co dla nas jest niemożliwe dla Boga jest możliwe: „Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu.” Bóg bawi się żywiołami, ukazuje nam, że może wszystko uczynić. Drugie wydarzenie podkreśla wszechmoc i boską naturę Jezusa, który krocząc po jeziorze, przekracza prawa grawitacji. II Czego uczą nas te wydarzenia ? Prorok Eliasz, w obawie o własne życie, chroni się na górze Horeb przed zemstą poganki Izabel, żony króla Achaza. Eliasz wie, że dobrze wykonał dzieło, do którego został powołany. Jednak lęk przed wrogami sparaliżował wiarę i zaufanie. Szuka obecności Boga i potwierdzenia sensu misji, którą zrealizował. Bóg każe mu wyjść z groty, aby stał się świadkiem niesamowitej wizji. Okazując potęgę, Bóg podkreśla swą obecność w najtrudniejszych chwilach proroka. Uzdrawia wiarę Eliasza i przywraca zachwianą nadzieję. Drugie wydarzenie wywarło ogromny wpływ na uczniów Jezusa, a szczególnie Piotra. Otóż zgromadzeni w łodzi mieli przepłynąć na drugi brzeg Jeziora. Zastał ich wieczór i nadciągnął porywisty wiatr, wzburzając fale. Po pewnym czasie niespodziewanie doświadczyli obecności Jezusa, który przechadzał się po wielkich falach jak gdyby nic. Zaskoczeni uczniowie taką sytuacją, nie wiedzieli, co począć. Byli pełni zdumienia i zachwytu. Piotr w porywie radości serca prosi Jezusa o udział w tym samym cudownym doświadczeniu. Pan spełnia jego prośbę i Piotr rzeczywiście kroczy po falach, ale tylko tak długo, dopóki polega na Jezusowym słowie „Przyjdź!” Z chwilą jednak gdy zaczyna oceniać niebezpieczeństwo na podstawie własnego doświadczenia, natychmiast zaczyna się pogrążać w odmętach fal. W sercu pojawia się przerażenie i lęk przed otchłanią wzburzonego jeziora. Co zgubiło Piotra? Piotr nie bał się ryzyka, bo zawierzył Jezusowi. Kiedy poczuł się zbyt pewnie, ufając we własne siły nie był w stanie pokonać wichury. Srogo się przeliczył. Wystarczył mocniejszy podmuch i większa fala, by wpaść w wir wody. Przekonanie o własnej mocy czy też poleganie tylko na sobie zawsze doprowadza każdego do zguby. Co więc teraz pozostaje uczynić? W poczuciu zagrożenia trzeba się zdobyć na ufną prośbę o ratunek i krzyknąć jak Piotr: „Panie ratuj mnie!” Jezus wyciąga dłoń i ratuje Piotra, stawiając mu wyrzut: „Czemu zwątpiłeś małej wiary?” III Jakie wnioski powinniśmy wyciągnąć z tych wydarzeń? W doświadczeniu Eliasza i Piotra widoczna jest prawda o potrzebie wytrwania w wierze. Wytrwałość świadczy o mocy i wielkości wiary. Wielu z nas stać na to, by w imię wiary podjąć wielkie dzieła, ale nie stać nas na to, by je wykończyć. Gdzieś po drodze tracimy siły, zaufanie i wiarę. Jak Piotr, który z ufnością wyszedł w stronę Jezusa, krocząc po falach, nagle stracił wiarę i zaczął tonąć, tak i my bardzo często, po drodze” do Nieba, w obliczu trudności, różnych doświadczeń, niepowodzeń i cierpień gubimy wiarę, tracimy skarb, z którym wyruszyliśmy w drogę. To dowód naszej słabości, kruchości i braku wytrwałości w wierze. Doświadczenia te uczą podstawowej prawdy o każdym z nas: Nie powinniśmy polegać wyłącznie na sobie, gdyż jesteśmy słabi i bezradni, Potrzebujemy obecności Boga, który jako niepojęty i wszechmogący zawsze jest ponad naszymi słabościami. Zawsze z ufnością powinniśmy szukać ratunku w Bogu jak Eliasz i Piotr, Swoją moc powinniśmy zawdzięczać łasce Boga i potędze wiary a nie własnym umiejętnościom. Wiara to wielki skarb, ale codziennie musi być umacniana, musi wzrastać, pokonywać trudności, bo jeśli nie wzrasta, to słabnie, maleje, zanika. Piotr nie jest człowiekiem „bez wiary”. On wierzy. Ale niedostatecznie! W głębi serca on, podobnie jak i my, jest wezwany do rozwoju, do przejścia od wiary entuzjastycznej, łatwej… do wiary mocnej, sprawdzonej przez próby. Nasze burze, mogą nami zachwiać, ale jeżeli wytrwamy do końca, staniemy się mocni potęgą Boga.
Ostatnia aktualizacja: (09:47) Statystyki: 25 - aktywnych użytkowników, 160 - odwiedzających dzisiaj, 21918974 - łączna liczba odsłon witryny © Copyright 2004-2022 - Wydawnictwo św. Stanisława BM
kazanie na 5 niedzielę zwykłą rok a